Calcio Storico Fiorentino – najdziwniejszy sport na świecie?

Calcio Storico - połączenie piłki nożnej i rugby

Calcio Storico Fiorentino to jeden z najdziwniejszych sportów jakie kiedykolwiek widzieliśmy. To połączenie piłki nożnej, rugby i MMA. Pięćdziesięcio minutowe mecze calcio storico odbywają się we Florencji i ściągają na arenę setki fanów i turystów w całego świata.

Calcio Storico - połączenie piłki nożnej i rugby

Calcio Storico Fiorentino, to jeden z najdziwniejszych sportów jakie kiedykolwiek widzieliśmy. To połączenie piłki nożnej, rugby i MMA. Pięćdziesięcio minutowe mecze calcio storico odbywają się we Florencji i ściągają na arenę setki fanów i turystów w całego świata.

Calcio Storico sięga korzeniami czasów antycznych i wywodzi się z gry harpastum (połączenie piłki nożnej i rugby), która była ulubioną rozrywką rzymskich legionów. W brutalnym sporcie dozwolone jest niemal wszystko – kopnięcia, uderzenia i przewrócenia. Zakazane jest jedynie kopnięcie w głowę i bicie z zaskoczenia. Kontuzjowani zawodnicy cały czas pozostają na boisku i aż do końcowego gwizdka mogą dalej oberwać… Być może to właśnie dlatego współczesny włoski futbol jest bardziej brutalny niż ten w innych europejskich ligach.

Co roku 24 czerwca w święto św. Jana – patrona Florencji na placu przed bazyliką gromadzą się cztery drużyny reprezentujące cztery różne dystrykty miasta. Bianchi (Biali), Azzurri (Niebiescy), Rossi (Czerwoni) oraz Verdi (Zieloni) walczą o chwałę dla swojej dzielnicy. Każda drużyna liczy 27 zawodników i jest podzielona podobnie jak w piłce nożnej na bramkarzy, obrońców, pomocników i napastników.

Punkty zdobywa się za dotknięcie piłką bramki, która ma wysokość metra i ciągnie się przez cały krótszy bok boiska. Zwycięska drużyna otrzymuje w nagrodę żywego cielaka, szacunek sąsiadów i uwielbienie wszystkich dziewic, panien, mężatek i babć ze swojego dystryktu.

Nasuwa nam się jeden wniosek – gdyby na ustawkę polskich kiboli przynieść piłkę mielibyśmy swoje Calcio Storico. Piłka nożna to jednak sport międzynarodowy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *