Wiedźmin. Sezon burz – recenzja

sezon-burz

Najnowsza, długo oczekiwana książka o przygodach Wiedźmina Geralta, wywołała wielkie poruszenie wśród fanów Sapkowskiego. Książka, wokół której zrobiono wielki szum, po przeczytaniu pozostawia pewien niedosyt.

sezon-burz

Najnowsza, długo oczekiwana książka o przygodach Wiedźmina Geralta, wywołała wielkie poruszenie wśród fanów Sapkowskiego. Książka, wokół której zrobiono wielki szum, po przeczytaniu pozostawia pewien niedosyt.

W „Sezonie burz” wracamy do dobrze nam znanego świata i bohaterów. Jednak Sapkowski stworzył, jak na niego, bardzo słabą fabułę, która w wielu miejscach rwie się i jest niespójna. Historia nie zaczyna się z wysokiego C. Wiedźmin przez 400 stron szuka swoich zaginionych mieczy, w międzyczasie wysługując się czarodziejom i obijając kilka napotkanych osób. W historii o przygodach Białego Wilka brakuje zwrotów akcji, momentów zapalnych, które mogłyby poprowadzić historię inaczej i stworzyć przynajmniej pozory klimatu książki, podobnego do poprzednich opowieści o Geralcie. Fabuła zdaje się być poskładana w jedną z kilku pomysłów. Jednego Sapkowski nie utracił pisząc Sezon burz – humoru, którego nie brakuje.

Co do bohaterów. Oprócz Geralta spotykamy również dobrze nam znanego Jaskra. Z tymże żaden z nich nie jest bohaterem znanym z poprzednich części. Geralt snuje się przez 400 stron i wzbudza sympatię. Jaskier, natomiast, pozbawiony jest swojego dowcipu, ciętej riposty czy przygód z kobietami. Ponieważ akcja Sezonu burz toczy się przed wydarzeniami, które znamy ze wcześniejszych książek, jestem w stanie wybaczyć prostolinijność i naiwność Geralta, który jeszcze wielu rzeczy się nie nauczył. Jednak Sapkowski pozbawił swojego bohatera tajemnicy, którą ta postać miała w poprzednich częściach.

Zakończenie historii też pozostawia spory niedosyt. Wszystko kończy się szybko, tak jakby autorowi zbliżał się deadline i nie miał już czasu na dokończenie historii. Sezon burz jest ironiczny i szyderczy, ale za razem przewidywalny i kiczowaty. Jednak trzeba przyznać, że zakończenie książki jest wisienką na torcie i sprawia, że pomimo wielu braków, czeka się na kolejne opowiadania.

Sezon burz nie jest książką idealną i dla wielbicieli prozy Sapkowskiego będzie lekkim rozczarowaniem. Natomiast osoby, które z sagą o Wiedźminie nie zetknęły się nigdy, nie powinny zaczynać swojej przygody z Białym Wilkiem od „Sezonu burz” – niestety Geralt z tej historii nie przekona ich, że cała saga o Wiedźminie była rewolucją w polskiej literaturze fantasy. Nie mniej jednak nie uważam czasu poświęconego na czytanie książki za stracony. Lektura dostarczyła mi wiele przyjemności, w końcu po tylu latach wrócić do swojego ulubionego bohatera, to powrót do lat młodości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *