Pustynny snajper – recenzja książki Angola, który poszedł na wojnę z ISIS! KONKURS

pustynny snajper recenzja ed nash

Jeśli zastanawiasz się jaką książkę przeczytać w najbliższym czasie, to recenzja książki „Pustynny snajper” Eda Nasha od razu rozwieje twoje wątpliwości.


Pojechał służyć pomocą, a został jednym ze snajperów na pierwszej linii walki z ISIS. „Pustynny snajper”, to historia Eda Nasha, która chwyta za gardło. Same losy Anglika to bardzo nietypowa i niezwykła ścieżka – od wolontariusza pracującego z uchodźcami w Birmie do żołnierza kurdyjskich oddziałów partyzanckich. Zapnijcie kamizelkę kuloodporną i włóżcie hełm. Idziemy z Edem na wojnę… Spędzimy na niej rok.

pustynny snajper recenzja ed nash

Ale od początku. Po co wybierać się tak daleko i narażać życie dla całkiem obcego kraju i obcych ludzi? Ed Nash nie ma absolutnie żadnych wątpliwości – „Jestem więc zdumiony, gdy ludzie mnie pytają, dlaczego poszedłem walczyć z Państwem Islamskim. Jak będąc przy zdrowych zmysłach, można nie przeciwstawić się takiemu złu?” Takiemu argumentowi nie sposób zaprzeczyć. Ale ilu z nas stać byłoby na podobne poświęcenie? Może z naszymi zdrowymi zmysłami jest coś nie tak?

Ed nigdy wcześniej nie był w wojsku. Pierwsze przeszkolenie wojskowe otrzymał dopiero w kurdyjskich Powszechnych Jednostkach Obrony (YPG). Ale poświęcenie nie było przecież obce. W Birmie przez wiele dni bronił praw człowieka pomagając uchodźcom. Jakże daleko stąd do polowania na głowy fanatyków ISIS. Fakt, chciał najpierw dostać się do korpusu medialnego, ale zamiast notatnika i dyktafonu dostał snajperkę.

Obraz z samego środka konfliktu z ISIS

Opowieść Eda jest niezwykła, bo powstała z samego środka konfliktu. Autor opisuje bardzo szczegółowo nie tylko same działania i uzbrojenie ale też kreśli coś na kształt portretu psychologicznego kurdyjskich żołnierzy.

Śmierć lokalnych żołnierzy wliczona była w koszty wojny. Za śmierć obcokrajowca karano dowódców sądem polowym, degradacją a nawet więzieniem. Nic dziwnego, że obcokrajowiec w oddziałach kurdyjskich nie był przez dowódców zbyt mile widziany. Ed w chwili dołączenia do oddziałów był już po czterdziestce. Wiele służących w oddziale snajperskim kobiet (w kurdyjskiej partyzantce to nic niezwykłego) nie miała nawet dwudziestu lat. Dowódcy dobiegali trzydziestki. To ważna informacja w kwestii zrozumienia panujących realiów.

Zobacz też inne książki o walce z ISIS

Pustynny snajper – recenzja. Czy warto przeczytać?

Wiadomości o wojnie w Syrii już nieco nam spowszedniały. Powoli w ogóle przestajemy je zauważać. Ale przecież tam dalej dzieje się zło. Kobiety i dzieci wcale nie przestały ginąć. Fakt, zmieniła się skala konfliktu. Zwolennicy Państwa Islamskiego bronią się w ostatnich niezdobytych bastionach i tylko kwestią czasu wydaje się zwycięstwo koalicji przeciwko Daesh. Czy będzie to sukces żołnierzy? Na pewno pomogą w tym ludzie tacy jak Ed Nash.

Sam Ed poświęcił Syrii rok swojego życia. Zapytany czy wybiera się gdzieś dalej odpowiedział – „Zawsze tak jest, zawsze tak było i zapewne nadal będzie. Pozbawieni głosu będą cierpieć na skutek niezliczonych, czasem banalnych konfliktów o wpływy, bogactwo i panowanie nad innymi. I tam się wybieram. Tam jest moje miejsce„. I to chyba najlepsze podsumowanie książki. Moim zdaniem warto przeczytać ją by lepiej zrozumieć istotę największego konfliktu ostatnich lat.

KONKURS!

Wygraj książkę Eda Nasha „Pustynny snajper„. Weź udział w konkursie. Historia Eda Nasha to świetny scenariusz na film. Który aktor Twoim zdaniem najlepiej pasowałby do roli Eda i dlaczego? Na odpowiedzi wysłane na maila redakcja@twardziel.pl czekamy do środy 20 marca 2019. Potem wybierzemy trzy najciekawsze odpowiedzi i nagrodzimy książkami.

Więcej informacji o książce znajdziesz na stronie wydawnictwa REBIS.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *