Carska Manierka – recenzja i konkurs

carska-manierka-750

Andrzej Pilipiuk w formie. Najnowsze opowiadania zebrane w zbiorze „Carska Manierka” to kawał dobrej rozrywki na długie, zimowe wieczory. Jeśli macie chęć poczytać mamy dla was trzy egzemplarze poprzedniej książki Pilipiuka – „Rzeźnik drzew”.

Andrzej Pilipiuk w formie. Najnowsze opowiadania zebrane w zbiorze „Carska Manierka” to kawał dobrej rozrywki na długie, zimowe wieczory. Jeśli macie chęć poczytać mamy dla was trzy egzemplarze poprzedniej książki Pilipiuka – „Rzeźnik drzew”.

carska-manierka-750

Do twórczości Andrzeja Pilipiuka mam spory sentyment. Moja przygoda z polską fantastyką nie zaczęła się, jak to zwykle bywa od Wiedźmina, ale od zbioru opowiadań „2586 kroki” Pilipiuka. Gdy go spotkam z pewnością uścisnę mu za to rękę. Od tego czasu na półki księgarń trafiło kilkanaście kolejnych tomów jego dzieł. Jedne zachwyciły, inne nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia. „Carska Manierka” jest gdzieś pośrodku…

Osiem opowiadań, osiem różnych historii. Bohaterem aż pięciu z nich jest Robert Storm, młody poszukiwacz historycznych artefaktów, tropiciel zapomnianej historii i bardzo łebski facet. W tytułowej „Carskiej Manierce” poznajemy kulisy pierwszego ważnego odkrycia Roberta. W dalszych jest on już dojrzałym mężczyzną i policyjnym konsultantem historycznym, który doskonale radzi sobie z czytaniem intencji innych ludzi, a mimo to w kontaktach z kobietami ma mentalność kilkuletniego chłopca. Całość czyta się lekko i przyjemnie, zwłaszcza te fragmenty w których Pilipiuk ujawnia swoje specyficzne poczucie humoru.

Kolejne dwa opowiadania poświęcone są doktorowi Pawłowi Skórzewskiemu, którego życie składa się z przygód przez wielkie „P”. Obaj bohaterowie znani są doskonale miłośnikom wcześniejszych opowiadań Pilipiuka. Na deser twórca postaci Jakuba Wędrowycza serwuje nam alternatywną, steampunkową historię. Nie jestem fanem tego podgatunku, ale opowiadanie przeczytałem z przyjemnością. Mimo, że bardziej niż do „Carskiej Manierki” pasowałoby do jakiejś steampunkowej antologii, to stanowi ciekawą odskocznię od historycznych realiów, które są filarem poprzednich opowiadań.

„Carska Manierka” to książka, którą z pewnością warto przeczytać. Fani Pilipiuka za pół roku pewnie nawet wrócą do historii Roberta Storma i Pawła Skórzewskiego. Dla zwykłego czytelnika to jednak opowiadania do przeczytania naraz w dosłownie dwa wieczory. Solidna rozrywka, która nie spada poniżej poziomu do którego Pilipiuk zdarzył nas przyzwyczaić. Ale też nie wybija się ponad…

KONKURS!

Chcecie poczytać coś w zimowe wieczory? Mamy dla was trzy egzemplarze „Rzeźnika drzew” poprzedniego zbioru opowiadań Andrzeja Pilipiuka, ufundowane przez Fabrykę Słów.

By wziąć udział w konkursie wystarczy odpowiedzieć na pytanie – Którą z książek wydanych przez Fabrykę Słów uważasz za najbardziej godną polecenia i dlaczego?

Na odpowiedzi przesłane na adres konkurs@twardziel.pl czekamy do piątku 27 grudnia. Potem wybierzemy trzy naszym zdaniem najciekawsze odpowiedzi i nagrodzimy je książkami „Rzeźnik drzew”.

 

Konkurs rozwiązany:

Nagrody wędrują do:

Gratulujemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *